Zamek Loevestein to czternastowieczna forteca, jeden z najczęściej odwiedzanych zamków w Holandii. Początkowo zbudowany jako dom dla rycerza, przekształcony w fortecę, a następnie używany jako więzienie. Podczas II wojny światowej zamek służył jako miejsce przechowywania Archiwum Narodowego i ważnych dzieł sztuki. Dla wielu Holendrów Zamek Loevestein to znane więzienie, z którego uciekł Hugo de Groot, wpływowy XVII-wieczny prawnik i teolog, zamknięty w skrzyni na książki – legendarne wydarzenie przekazywane w szkołach w całym kraju. To właśnie ta pasjonująca historia czyni wizytę w starożytnej budowli absolutnie wartościową.
W około 1361 roku holenderski rycerz Dirk Loef z Horne zbudował kwadratowy budynek z cegły, który miał bardzo korzystną strategiczną pozycję – znajdował się na granicy konkurujących hrabstw Hollandii i Geldrii, zaledwie rzut kamieniem od ujścia rzek Waal i Maas. Zamek Loevestein nazwano od jego twórcy; jego nazwa oznacza „kamienny dom Loef”. Tutaj pobierano opłaty za przepływające statki handlowe wzdłuż rzeki.
W XVI wieku, na polecenie Wilhelma Milczącego, budynek został rozbudowany w wielką fortecę, otoczoną ziemnymi fortyfikacjami z dwoma (później trzema) kamienicami na północy, dwoma fosami i arsenałem. Były tam także mieszkalne kwatery dla dowódcy i żołnierzy.
Zamek zajmuje strategiczną pozycję na skrzyżowaniu rzek Waal i Maas
Na przestrzeni wieków zamek Loevestein był świadkiem wielu podbojów zarówno przez lokalne, jak i obce państwa. Podczas wojny osiemdziesięcioletniej w XVI wieku zamek kilkakrotnie zmieniał właścicieli – od Holendrów do Hiszpanów. Kiedy Holendrzy odzyskali kontrolę nad zamkiem, umocnili go dodając wały i fosy.
Forteca Loevestein stała się ważną częścią Nowej Holenderskiej Linii Wodnej – XVII-wiecznej linii obrony zaprojektowanej do ochrony miast na północy i zachodzie, takich jak Amsterdam i Lejda. Składała się ona z twierdz i śluz, które można było otworzyć, by zalewać ląd i opóźnić nadchodzącą armię. Taki nietypowy system obrony wodnej mógł dosłownie zamienić Holandię w wyspę!
W 1614 roku zamek stał się więzieniem dla więźniów politycznych. Jednym z jego słynnych więźniów był wybitny prawnik, poeta i polityk Hugo Grotius, często nazywany „ojcem współczesnego prawa międzynarodowego”, który odbył kontrowersyjny wyrok dożywotniego pozbawienia wolności od 1619 roku. W 1621 roku udało mu się dokonać śmiałej ucieczki w skrzyni na książki. Pomysł na ucieczkę opracowała jego żona Maria van Reigersberch, która również mieszkała w zamku. Choć Hugo był więźniem, miał pozwolenie na czytanie literatury, więc duża skrzynia książek była mu czasem przynoszona. Początkowo strażnicy sprawdzali skrzynię, ale z czasem stało się to mniej częste. To skłoniło jego żonę do przemyślenia sposobu przemytu go w skrzyni. Pewnego dnia Hugo w końcu skorzystał z okazji i uciekł do Francji. Później został ambasadorem Szwecji w tym kraju.
Do początku II wojny światowej zamek Loevestein pozostawał częścią Nowej Holenderskiej Linii Wodnej. Dziś mieści muzeum, w którym odwiedzający mogą poznać niesamowitą historię tego starożytnego budynku.